Kto jest kim w redakcji?
2009-11-14 17:39
Wydawca
... to ktoś, kto zakłada gazetę. Powiedzmy to jasno: to ktoś, kto wykłada pieniądze na rozruch pisma i utrzymanie go do czasu, gdy zacznie ono na siebie zarabiać. Oczywiście, wydawca nie tylko wydaje pieniądze, ale także zarabia je na funkcjonowaniu gazety, a więc na sprzedaży egzemplarzy i reklam.
Ale rola wydawcy nie sprowadza się do finansowania kaprysów redakcji. Wydawca określa linię programową pisma – decyduje, jakie tematy i w jaki sposób ono porusza. Do redakcji należy realizacja tych pomysłów w taki sposób, aby gazeta była dobra. Wydawca z kolei musi zorganizować kolportaż pisma i pozyskać reklamodawców. Oczywiście w większości wydawnictw tymi zadaniami zajmują się w imieniu wydawcy inni pracownicy.
Wydawcą może być osoba indywidualna lub firma – wydawnictwo. Wielkie koncerny wydawnicze wydają nawet kilkadziesiąt różnych tytułów prasowych. Żeby sprawnie nimi zarządzać często powołują dyrektorów wydawniczych, którzy pełnią funkcje wydawcy dla jednego lub kilku tytułów.
O dziennikarzach zwykło się mówić, że to ludzie pióra. Dziś dziennikarze to ludzie Worda. Wydawca to człowiek Excela - skupiony na finansowej stronie przedsięwzięcia, jakim jest gazeta, jeśli tylko nie prowadzi ważnych rozmów, siedzi z nosem w cyferkach z arkusza kalkulacyjnego.
Redaktor naczelny
Pierwszy po Bogu w redakcji, bo w jej codziennej pracy – pracy z dziennikarzami – wydawca nie uczestniczy. Choć to wydawca określa linię programową pisma, to tak naprawdę o jego kształcie rozstrzyga naczelny. To on decyduje o tym, jakie artykuły się pojawią, a jakie nie, w jaki sposób zostaną zredagowane, wreszcie, które staną się tematami numeru i zbudują okładkę, a które trafią na sam dół 30. strony, jako zapchajdziura w miejscu, z którego w ostatniej chwili wypadła reklama.
Oczywiście w wielu redakcjach utrzymanie takiego modelu pracy nie jest możliwe. W dużych gazetach codziennych, które mają różne działy w kilku grzbietach i kilka wydań zamykanych o różnych porach ii kierowanych w różne rejony, redaktor naczelny nie może decydować o każdym materiale. Dlatego zasadnicze tematy w takich redakcjach są raczej ustalane z naczelnym na zebraniach – kolegiach. O mniej ważnych tekstach decydują inni redaktorzy, zwykle szefowie działów, czasem w porozumieniu z jednym z zastępców naczelnego.
Za to w tytułach, w których pracy jest mniej, na przykład w miesięcznikach, a także w wielu tygodnikach, to naczelny jednoosobowo kieruje redakcją. Nie tylko omawia z autorami tematy na kolegiach, ale także sam redaguje gotowe teksty, zleca poprawki, często ustala ze studiem graficznym układ materiału na stronie i akceptuje gotowe do druku kolumny, czyli strony.
Praca nad tekstami to tylko część zajęć naczelnego, w niektórych redakcjach nawet stosunkowo niewielka. Redaktor naczelny także reprezentuje redakcję na zewnątrz, co często może pochłaniać dużo czasu (dlatego w wielu tytułach naczelny w redakcji jest rzadkim gościem). Reprezentowanie redakcji może obejmować różne obowiązki. Redaktor naczelny niejako uosabia prestiż pisma, więc reprezentuje redakcję w oficjalnych kontaktach z władzami, jest gościem ważnych konferencji i kongresów czy – zwłaszcza w przypadku pism fachowych – targów branżowych, na przykład komputerowych albo motoryzacyjnych, nawiązuje istotne dla gazety kontakty, z ważniejszymi potencjalnymi autorami, współpracownikami, uczestniczy też w rozmaitych imprezach promocyjnych.
Ale dla dziennikarzy liczy się jedno: to naczelny decyduje w gazecie o wszystkim i nawet jeśli na to "wszystko" nie ma czasu, to i tak do niego należy ostatnie słowo.
Zastępca redaktora naczelnego
W dużych tytułach naczelnemu – choćby się dwoił i troił – i tak na wszystko nie wystarczy czasu. Część jego obowiązków przejmuje zastępca. W gazetach codziennych zastępców może być nawet kilku; w takich przypadkach zwykle dzielą się między sobą kompetencjami (na przykład odpowiadają za obszerne, najważniejsze dla danej gazety sekcje, często wydzielone w osobne grzbiety) albo na zamianę prowadzą kolejne wydania.
Zastępców – w przeciwieństwie do naczelnego – zawsze (no, prawie zawsze) można spotkać w redakcji. To zwykle na nich spoczywa odpowiedzialność za to, co ukazuje się w gazecie.
Redaktor prowadzący
W dziennikach, które codziennie mają kilkadziesiąt stron, a ilość pracy jest naprawdę ogromna, naczelnych może wspierać redaktor prowadzący. Jego kompetencje mogą być różnie określone. Może współdecydować o doborze tematów lub mieć w tej sprawie głos jedynie doradczy. Najczęściej to jest ostatnią instancją, jeśli chodzi o redagowanie tekstów. Poprawki, które wprowadza najczęściej nie są duże. Na tym etapie prac teksty powinny być już dopracowane przez redaktorów, korektę, szefów działów.
Szef działu
Można go nazwać redaktorem tematycznym: prowadzi określony dział w piśmie. W większości dzienników do najważniejszych działów należą krajowy, zagraniczny, wydarzeń, polityczny, gospodarczy i sportowy. W pismach hobbystycznych działy odpowiadają obszarom zainteresowań (w pisma kobiecych może to być uroda, zdrowie, czy moda, w magazynach komputerowych z kolei sprzęt, oprogramowanie, Internet).
Szef działu ma ogromny wpływ na tematy w gazecie. Omawia z dziennikarzami aktualne wydarzenia bądź trendy i to on decyduje o ujęciu tematu i sposobie, w jaki zostanie przedstawiony. Swoje propozycje składa na kolegium naczelnym. Oczywiście część z nich zostanie odrzucona, część zmodyfikowana, ale większość istotnych tematów, jakie ukażą się w druku, ma kształt odpowiadający zgłoszeniom szefów działów.
Szef działu nie tylko ustala z dziennikarzami sposób ujęcia tematu, ale też go egzekwuje: odsyła tekst do poprawek, a potem odpowiednio redaguje. W gazetach codziennych ze względu na liczbę potrzebnych artykułów w tych zadaniach szefa działu wspierają (a czasami nawet wyręczają) redaktorzy danego działu. Jeden z nich może pracować w randze zastępcy szefa działu.
Sekretarz redakcji
Sekretariat redakcji nie nic wspólnego z sekretariatem w jakiejkolwiek innej firmie, gdzie zadania ograniczają się do parzenia kawy, łączenia rozmów i ewentualnie spławiania natrętów. Sekretariat redakcji to taka redakcyjna wieża kontroli lotów. Sekretarz, a w większych redakcjach sekretarze czuwają nad wszystkim, co dzieje się w redakcji. Przede wszystkim pilnują terminowego spływu tekstów: od redaktorów do naczelnych bądź do redaktora prowadzącego, do korekty, do studia graficznego, do działu produkcji. Sekretarz jest w redakcji kimś w rodzaju ekonoma, goniącego do pracy. Dlatego dobry sekretarz to sekretarz skuteczny.
Do ważnych zadań sekretarza należy sporządzenie szpigla, czyli dokumentu obrazującego układ materiałów reakcyjnych i reklam na konkretnych stronach. Sekretariat jest więc naturalnym miejscem wymiany informacji miedzy biurem reklamy a redakcją. Do niego trafia spis reklam zebranych przez dział reklamy, a sekretarz musi tak rozmieścić je w szpiglu, by układ odpowiadał wymaganiom klientów. Każda reklama ma przecież określone parametry: wymiar, pozycję (strona lewa, prawa, okładka itp.) . Sekretarz musi dostarczyć szpigiel wszystkim zainteresowanym, przede wszystkim redaktorom, studiu graficznemu, działowi produkcji. Ze szpigla wynika, ile miejsca maja w gazecie poszczególne działy bądź artykuły i jak będą sąsiadować z reklamami, co stanowi też wytyczne dla studia graficznego, jak należy składać strony.
Sekretarz redakcji dogląda też pracy studia graficznego pod kątem zgodności projektowanych stron ze szpiglem i rozstrzyga o ewentualnej konieczności skrócenia materiału lub jego rozbudowania, tak by pasował do zaplanowanej powierzchni.
W mniejszych redakcjach sekretarze mogą pełnić funkcje redaktorów, poprawiając teksty.
Dziennikarz
Tu sprawa jest jasna dziennikarz pisze teksty, które są publikowane w prasie. Artykuły rzadko kiedy powstają ot tak, z głowy (w zasadzie tak można napisać tylko felieton). Ale mogą być pisane zza biurka. Dotyczy to zwłaszcza tak zwanych depeszowców w gazetach, którzy przygotowują krótkie informacje na podstawie doniesień agencyjnych. Nie ruszając się z redakcji można także przeprowadzić wywiad (telefonicznie), choć nie zastąpi to całkiem kontaktu na żywo z rozmówcą. Ale we wszystkich tych przypadkach dziennikarz korzysta ze źródeł. Dlatego często mówi się, że dziennikarz – choć to zawód twórczy – świeci tylko światłem odbitym.
Szczególna kategoria wśród dziennikarzy są reporterzy. Tu nie mowy o pisaniu zza biurka. Reporterzy docierają na miejsca wydarzeń, które są podstawa dla ich relacji.
Studio graficzne
Dział, który dba o wygląd gazety. Są w nim bardzo rożne stanowiska, Łamacze (składacze) wlewają teksty na kolumny, czyli strony, dbając o ich poprawne rozmieszczenie. Graficy odpowiadają za ciekawy wygląd stron, wielkość i krój tytułów, dostarczają ilustracji. Infograficy tworzą infografiki, które wyjaśniają skomplikowane zagadnienia, łącząc rysunki z tekstem. Dyrektor artystyczny tworzy stałą makietę – model graficzny powielany w każdym wydaniu pisma, który odróżnia je od reszty gazet. On także dobiera ilustracje.
Dział foto
Tu wszystko jasne: dział foto dostarcza zdjęć. Mogą to być zdjęcia dostarczane przez fotoreporterów, którzy fotografują wydarzenia bądź ludzi – bohaterów artykułów. Zlecenia rozdziela im fotoedytor. Fotoedytor wybiera z ich prac najlepsze zdjęcia. Szuka ich też w agencjach fotograficznych, z którymi współpracuje redakcja.
Korekta
Dział, który dba o poprawność językową tekstów, czasem wprowadza także drobniejsze poprawki redakcyjne. Wprawdzie dziennikarze powinni pisać bezbłędnie, ale istnienie chochlika drukarskiego jest oczywiste i jaskrawo widoczne (choć dziś, gdy teksty składa redakcja, a nie drukarnia, należałoby go raczej nazwać chochlikiem redakcyjnym). Tak, błędy lekarzy kryje ziemia, błędy dziennikarzy trafiają na pierwsze strony gazet.
Tomasz Bitner
———
Powrót